unihokej |
Zbąszyń urwał punkty Enerdze Olimpii Unihokeistki Energi Olimpii Osowa, rozegrały kolejne dwa mecze w rozgrywkach Salming Ekstraligi. Tym razem z wyprawy do Zbąszynia wracamy z sobotnim zwycięstwem i niedzielną porażką. Jak zawsze mecze z ekipą, którą do boju prowadzi Karolina Dudkiewicz, do łatwych nie należą. W niedziele mimo prowadzenie 4:1, Energa zeszła z boiska pokonana. PKS MOS Zbąszyń i Energa Olimpia Osowa Gdańsk podzieliły się zatem zwycięstwami w meczu na szczycie Salming Ekstraligi Kobiet. W sobotę i w niedziele nie brakowało emocji, ostrych spięć, kar i goli. W sobotę 3 punkty doliczyła do swojego konta Energa, dzień później 2 punkty powędrowały na konto zbąszynianek. reklama Początek sobotniego spotkania należał do drużyny PKS MOS, która już w 2' minucie wyszła na prowadzenie. Na kolejne trafienie autorstwa niezawodnej Karoliny Dutkiewicz czekaliśmy prawie pół godziny. W 33. minucie po karze dla Elżbiety Kidoń do głosu doszła Energa Olimpia, która w ciągu 3 minut trzykrotnie pokonała bramkarkę rywalek i wyszła na prowadzenie. Zatem wydawało się, że zwycięstwo mamy w kieszeni. W 44. minucie podopieczne Pawła Ludwichowskiego prowadziły już 6-3, ale złapane przez gdańszczanki, pomiędzy 51. i 53. minutą, kary pozwoliły drużynie ze Zbąszynia, dzięki dwukrotnie wykorzystanej grze w przewadze na powrót do gry. Na niecałe 7 minut przed końcem meczu Energa prowadziła tylko jednym trafieniem. Przed upływem 60 minut obydwa zespoły dopisały na swoje konto po jeszcze jednej bramce i ostatecznie 3 punkty powędrowały na konto Mistrza Polski. W niedzielę mocnym uderzeniem zaczął zespół z Osowej. Po 25 minutach gry Energa Olimpia prowadziła już 4-1. I chyba nasze dziewczyny za szybko uwierzyły, że jest po meczu. Tracimy 5 bramek i w 43. minucie gry, gospodynie wyszły na prowadzenie 6-5. Wymiana ciosów trwała do końca regulaminowego czasu gry,a na tablicy widniał wynik 8-8. Początek dogrywki mimo kary dla Moniki Kraus bez goli. Dopiero w 66 minucie, tzw. złotą bramkę dla PKS MOS Zbąszyń zdobyła oczywiście Karolina Dutkiewicz. Źródło: PZUnihokeja |
|