WiadomośćUff, cóż to był za weekend!?
(Kategoria: Archiwum)
Dodane przez admin
niedziela 07 października 2018 - 21:38:42


Uff, cóż to był
za weekend!?


Nasze dwa zespoły juniorek zagrały cztery ciężkie mecze. Było w nich wszystko: piękne bramki, wspaniałe parady bramkarskie, kontrowersje sędziowskie i emocje do ostatnich sekund spotkania. Najpierw trochę słów o pojedynku dwóch głównych kandydatów do wygrania grupy B. Olimpia Osowa I w hali widowiskowej AWFiS Gdańsk zmierzyła się z SUS Travel Jedynka Trzebiatów.




Nasza drużyna jest w dużej przebudowie i dla większości dziewcząt jest to debiut w kategorii juniorek starszych. Przede wszystkim odczuwalny jest brak Weroniki Grądzkiej, Oliwii Ryszewskiej i Roksany Polańskiej, które w poprzednich latach były wiodącymi postaciami w drużynie.

Gdy do tego dodamy Sandrę Wołowską, Olę Gliniewicz i Agnieszkę Formela, które już z nami nie grają okazuje się, że mamy do czynienia z całkiem nowym zespołem, którego trzon stanowią juniorki młodsze trenerki Ani Raczkowskiej. Mecze z Trzebiatowem miały dać odpowiedź na co stać nasze dziewczyny.

W sobotni wieczór byliśmy świadkami niecodziennej sytuacji. Ekipa przyjezdna po 33 minutach gry wygrywała 5-0 i wydawało się, że spotkanie zakończy się ich pewnym zwycięstwem. Po raz kolejny okazało się, że w unihokeju jedna zdobyta bramka może odmienić losy spotkania.

Pod koniec 2 tercji za sprawą Martyny Sumisławskiej i Sary Bejm Olimpia I strzeliła dwa gole. W trzeciej tercji nasze zawodniczki ruszyły do zdecydowanych ataków, dzięki czemu doprowadziły do wyrównania! To co wydawało się niemożliwe stało się faktem! Po 52 minutach gry na tablicy był wynik remisowy 5-5!

Do końca spotkania oba zespoły miały swoje szanse na zdobycie decydującej bramki, ale sztuka ta udała się tylko Nikoli Kotelnickiej z Trzebiatowa. Po wielkich emocjach rywalki wywalczyły cenne 3 punkty.

Niedzielny rewanż to istna huśtawka nastrojów. Już w pierwszej minucie rywalki wyszły na prowadzenie. W tej sytuacji bezradna była Patrycja Bernacka, która dziś rozegrała świetne zawody potwierdzając, że jest jedną z najlepszych bramkarek w Polsce. Do wyrównania w 7 minucie doprowadziła niezawodna Martyna Sumisławska.

Po tym golu Olimpia I „dostała skrzydeł” i dołożyła kolejne dwa trafienie, które były dziełem Darii Krason i Sary Bejm. Niestety szybko zostaliśmy sprowadzeni na ziemię i rywalki bardzo szybko doprowadziły do remisu. Gdy wydawało się, że pierwsza tercja zakończy się bez zmian Daria Krason po świetnej akcji Marysi Szymańskiej wyprowadziła nas na prowadzenie 4-3. Ledwo co rozpoczęła się druga odsłona przeciwniczki doprowadziły do wyrównania.

W dalszym ciągu oglądaliśmy szybki, dobry mecz dwóch godnych siebie rywali. Ponownie wyszliśmy na prowadzenie po indywidualnej akcji Martyny Sumisławskiej, ale nasza radość trwała niespełna minutę, gdyż do remisu doprowadziła Zuzanna Krzywak. Pomimo wielu okazji z obu stron do końca regulaminowego czasu gry nie zobaczyliśmy żadnej bramki.

Szkoda szansy z ostatnich sekund, kiedy powinniśmy pokonać bramkarkę Trzebiatowa i cieszyć się z pewnych 3 punktów. Tym samym byliśmy świadkiem dogrywki, w której szczęście uśmiechnęło się do nas. Świetna w ten weekend Martyna Sumisławska urwała się prawym skrzydłem i pięknym strzałem zapewniła nam zwycięstwo! Radości nie było końca. Wygraliśmy z bardzo silnym zespołem, który po licznych wzmocnieniach jest głównym kandydatem do medalu Mistrzostw Polski.

Wielkie gratulacje dla całej drużyny i trenerki Ani, która po meczu podzieliła się swoimi wrażeniami.

Trenerka Ania Raczkowska – „Pojedynki z tym zespołem to zawsze bardzo zacięta walka od pierwszej do ostatniej minuty meczu. Motywacji i chęci do walki nie zabrakło, co udowodniliśmy odrabiając wynik z 0-5, do kontaktowego 5-5. Niestety sobotni pojedynek, pomimo przebudzenia w drugiej tercji, przegrałyśmy różnicą jednej bramki (5-6). Zabrakło dokładnego krycia zawodniczek z Trzebiatowa, które nie pudłowały w sytuacjach 100%.

Gdybyśmy zaczęli mecz z taką wiarą we własne możliwości, jak grałyśmy dalszą cześć spotkania, kto wie, czy wynik byłby korzystniejszy. Jedno jest pewne, emocji nie zabrakło, a kibice mieli okazję zobaczyć mecz na wysokim poziomie. Wczorajszy pojedynek zakończyliśmy z niedosytem co sprawiło ,iż dzisiejsze spotkanie rozpoczęłyśmy zdecydowanie mocniej. Wynik balansował raz na korzyść naszą, a raz na korzyść rywalek.

W regulaminowym czasie gry nie padło rozstrzygnięcie w związku z tym dogrywka musiała wyłonić zwycięzcę . Po mądrej grze w dogrywce udało Nam się zdobyć „złotą bramkę” dającą ostateczną victorię w tym meczu oraz podział punktów z zespołem z Trzebiatowa w weekendowym dwumeczu. Wszystkim bardzo dziękujemy za przybycie, pomoc i wsparcie. Zapraszamy na nasze kolejne mecze.”


Teraz kolej na podsumowanie dwóch spotkań Olimpii II z Aligatorem Chwarzno. Tak jak było do przewidzenia oba mecze były bardzo zacięte i pełne emocji. Niestety mała sala nie sprzyja technicznej grze i powoduje wiele fauli nie zawsze widzianych przez sędziów. W pierwszym pojedynku za sprawą niesamowitej Kasi Słonina szybko na prowadzenie wyszło Chwarzno.

To nie podłamało naszych dziewcząt, które jeszcze w pierwszej tercji doprowadziły do remisu. Druga odsłona również była pełna emocji. Matylda Bieschke i Klara Lukas zdobyły dwie bramki, dzięki którym wygrywaliśmy 4-2. W tej części spotkania graliśmy bardzo dobrze i mądrze, co rusz stwarzając sobie kolejne szanse na pokonanie świetnie dysponowanej w ten weekend Kamili Kluza.

Niestety jej świetna postawa oraz fatalna skuteczność sprawiły, że nie zapewniliśmy sobie spokojnego zwycięstwa a rywalki zrobiły to co nam się nie udało. Po prostu strzeliły to co miały strzelić i ostatecznie wygrały 6-4. Cóż, szkoda straconej szansy na pierwsze w sezonie zwycięstwo. Oddaliśmy 31 celnych strzałów przy 18 Aligatora.

Niedzielny rewanż miał bardzo podobny przebieg. Walka od pierwszej do ostatniej minuty spotkania. Licznie zgromadzeni kibice byli świadkami wielu szybkich akcji i strzałów. Oba zespoły oddały aż 62 celne strzały ( 40 Olimpii, 22 Aligatora ), ale ponownie lepsze okazały się przeciwniczki, których uderzenia częściej wpadały do naszej bramki.

Trener Piotr Ludwichowski - ” Jestem zadowolony z gry zespołu, ale pozostaje duży niedosyt, gdyż znowu zawiodła skuteczność. Oddajemy prawie dwa razy więcej strzałów od przeciwniczek i mimo to schodzimy z boiska pokonani. Musimy jeszcze więcej pracować nad naszymi strzałami i skutecznością. Dziewczyny oddają serce na boisku i to jest dla mnie najważniejsze. Na zwycięstwa przyjdzie czas.”

INTERPLASTIC Olimpia Osowa I – SUS Travel Jedynka Trzebiatów 5-6
INTERPLASTIC Olimpia Osowa I – SUS Travel Jedynka Trzebiatów 6-5
ALIGATOR UKS Chwarzno – INTERPLASTIC Olimpia Osowa II 6-4
ALIGATOR UKS Chwarzno – INTERPLASTIC Olimpia Osowa II 7-4

Źródło: Piotr Ludwichowski


reklama
judo.jpg



Źródło: Osowa 24 - Portal Mieszkańców > Osowa > Gdańsk > Trójmiasto
( http://www.osowa24.pl/news.php?extend.5249 )