Wiadomośćunihokej
(Kategoria: Gdańsk Osowa - WIADOMOŚCI SPORTOWE)
Dodane przez admin
niedziela 17 kwietnia 2016 - 13:37:24


Szok! Dokonały cudu i zagrają o złoto!

Unihokeistki Energi Olimpii Osowa awansowały do finału Mistrzostw Polski. Po dramatycznym i pełnym zwrotów akcji spotkaniu, pokonały Multi 75 Killers Kraków 8:7. Tym samym po rocznej przerwie, znów staniemy do walki o złoto. Naszym przeciwnikiem na parkiecie w Nowym Targu, będzie Jedynka Trzebiatów. Turniej który wyłoni medalistów u pań jak również u panów, odbędzie się 14 maja.




Reklamy Google:


Generalnie niedzielna potyczka przypominała mecz sobotni. Rywalki prowadziły, Energa goniła, a gdy dochodziła na jedna bramkę rywalki odskakiwały.

Zatem znów gola jako pierwsze zdobyły nasze rywalki Kinga Bugajska (as. Anna Jasion). Ale kolejny także był ich dziełem (Weronika Noga - as. Wioletta Białoń). Sygnał do pogoni dała w 13' Maja Stenka doprowadzając do 1:2. Jednak karnego wykorzystała Wioletta Białoń i po pierwszej tercji 3:1 dla gości.

Niestety w drugiej tercji Killerki znów zdobyły gola, który pozwolił im odjechać na 3 bramki. Już wówczas mało kto przypuszczał, że czekają nas jeszcze wielkie emocje. Ewelina Nowaczyk (as. Weronika Grądzka) strzeliła na 3:4, z kolei Honorata Biały (as. Wioletta Białoń) na 3:5.


Zatem przed ostatnią tercją mamy dwa gole do odrobienia, co jest oczywiście możliwe. Jednak cały czas gubimy się pod bramką i tracimy gole po błędach. Jeszcze Ania Szychta wlewa nadzieję w serca kibiców i dochodzimy krakowianki na jedną bramkę. Ale Honorata Biały strzela dwa kolejne gole rośnie przewaga Multi Killers. Mamy 10 minut do końca meczu i przegrywamy 4:7.

Gra cały czas się nam nie klei. Próbujemy wepchnąć piłkę do siatki. To chwilami przypomina walenie głową w mur. Musiałby zdarzyć się cud, aby w tym meczu cokolwiek wskórać. Zwłaszcza, że pozostają dwie i pół minuty.

Wycofanie z bramki Marioli Szarmach to już nawet nie zagrywka pokerowa tylko gra o honor. Bo jak odrobić 3 gole w tak krótkim czasie. Ale trafia Maja Stenka. Wśród Krakowianek mała konsternacja. Nie mogą już wziąć czasu bo został wykorzystany. Nasze rywalki grają resztkami sił. Prawdziwy dramat mamy w 59 minucie gdy trafia Hanna Samson.

Killerki nie wierzą że to dzieje się naprawdę. Trener uspokaja wszak jest bramka zapasu i ostatnie półtorej minuty, przy pustej naszej bramce. Ale mijają zaledwie sekundy, gdy Maja Stenka doprowadza do remisu. A więc pewnie dogrywka. Energa szanuje piłkę ale wyprowadza kontrę. Na 10 sekund przed końcem piłkę dopada Maja Stenka i umieszcza w siatce obok Justyny Trębacz.

Ale to jeszcze nie koniec. Po wznowieniu rywalki mają jeszcze szansę by doprowadzić do remisu. Zakotłowało się pod naszą bramką ale jest ostatnia syrena i koniec.

Szok, płacz i niedowierzanie. Jak one to zrobiły? Ekipa gości załamana. A my w euforii. Trenerzy nie wierzą, że to się stało. Ale tak właśnie jest. W Gdyni doszło dziś do sytuacji, która przeczy wszelkiej logice. Ale faktycznie wydarzył się cud. Bo jak to inaczej nazwać.

14 maja w meczu o złoto podczas super finału zagramy z Jedynką Trzebiatów. Multi 75 Killers z Podhalem o brąz. Na koniec można powiedzieć jeszcze tylko chwała zwyciężonym, bo po tych dwóch meczach krakowiankom należą się ogromne brawa. Zagrały na dwie piątki i były o krok od sensacji (a dokładnie o sekundy)

Energa Olimpia Osowa - Multi 75 Killers Kraków 8:7. Zawodniczkami meczu Maja Stenka i Justyna Trębacz.








WIĘCEJ ZDJĘĆ Z NIEDZIELNEGO MECZU - TUTAJ




Źródło: Osowa 24 - Portal Mieszkańców > Osowa > Gdańsk > Trójmiasto
( http://www.osowa24.pl/news.php?extend.4055 )