Dla kogo w końcu ta PKM-ka?

Wraz z nowym rozkładem jazdy, znów ubędzie połączeń do oraz z Osowej. Teraz PKM stawia na połączenia z Kościerzyną. Czy w końcu władze województwa otrząsną się i określą dla kogo jest ta inwestycja? Sytuacja w której co kilka miesięcy zmienia się koncepcja (bo tak trzeba ująć te kwestie) funkcjonowania Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, nie jest już nawet śmieszna. Czy zatem nie określono jakichkolwiek celów strategicznych?


Przypomnijmy tylko pierwsze spotkania i badania rynku, które określały Osową jako przystanek generujący największy ruch na trasie... Teraz budzi to nasz śmiech przez łzy.

Od początku uruchomienia PKM=ki, ubywa połączeń z Osową. Generalnie ubywa ich na trasie Gdynia - Gdańsk Wrzeszcz. Cudem (i to nie przesada) udało się wybudować przystanek w naszej dzielnicy. Jeden! W miejscu dawnego dworca PKP. Jednak teraz widać, że koncepcja funkcjonowania PKM istnieje tylko w teorii.

Bo jak inaczej podejść do tematu? Wszak pominąwszy sprawy remontu torów na trasie Osowa - Wielki Kack, powódź, cały czas mamy zmiany i to nie tylko kosmetyczne, ale wręcz strategiczne.

Teraz znacznie mniej pociągów kursować będzie do Osowej i Gdyni. Do tego większość pociągów kursujących dzisiaj w relacji Gdynia - Kościerzyna zostanie skierowana na nowo wybudowaną linię PKM, czyli pojedzie przez Gdańsk Wrzeszcz i Gdańsk Port Lotniczy.

Dla Osowej to... bocznica. Pociągi pojawią się u nas w częstotliwości co godzinę! Chodzi oczywiście o wypełnienie składów, które na trasie dla nas najważniejszej (Gdynia - Wrzeszcz) są na niskim poziomie. Ale jak przekonać pasażerów do tego, by przesiąść się na pociąg, skoro ogranicza się częstotliwość kursowania składów.

Od początku realizacji projektu PKM mówiliśmy, że przede wszystkim ma on służyć połączeniu Kaszub z metropolią - wyjaśnia Ryszard Świlski, wicemarszałek województwa pomorskiego. Czy tak faktycznie było? Absolutnie nie. Chyba, że coś przegapiliśmy.

Czy aby nie planowano likwidacji linii 210 ze względu na PKM? Czy nie mówiono o tym, że szlaban na Nowym Świecie będzie opuszczany co kilka minut? Stąd przejazd Letniskową.

Drodzy włodarze przyznajcie się po prostu do tego, że reagujecie krótkowzrocznie i pomyliliście się w swoich przewidywaniach. Błąd polega na tym, że wszelkie analizy przewidywały długofalowe podejście do tematu. Dlatego stacje obecnie w tzw. "szczerym polu" czasami. Ale jeśli teraz odwrócimy się od PKM, to powrót będzie utopią.

Obecnie najwięcej pasażerów wsiada na przystankach Gdańsk Port Lotniczy, Gdańsk Kiełpinek i Gdańsk Jasień, to widać, że odcinek Gdańsk Rębiechowo - Gdańsk Osowa - Gdynia Główna nie cieszy się zbyt dużą popularnością. Dlaczego? Bo jak dostać się do naszego przystanku skoro autobusy nie są dobrze skorelowane!

W ciągu dnia proponuje się 18 par pociągów na trasie Gdynia Główna - Gdańsk Wrzeszcz - Gdynia Główna oraz trzy dodatkowe pary w godzinach komunikacyjnego szczytu na trasie Gdańsk Osowa - Gdańsk Wrzeszcz - Gdańsk Osowa. A pociągi kursować będą więc mniej więcej co godzinę. To o połowę pociągów mniej.

Brawo za Kościerzynę. Wiemy, że część mieszkańców tego miasta, miało plany podjęcia pracy w Gdańsku. Niestety życie te projekty zweryfikowało (tak było z pielęgniarkami z Kościerzyny). Jeden tor na większości trasy nie pomaga w odpowiednim ułożeniu rozkładów. Jednak w tej sytuacji mamy jeden wielki chaos.

I kto wie, co będzie dalej z PKM a aspekcie budowy przystanków Karwiny i Stadion w Gdyni. Nadzieja w mieszkańcach tejże Gdyni, którzy ślą petycję do władz o przedłużenie PKM do Obłuża i Oksywia.

Szkoda zatem, że włodarze województwa wykazały brak cierpliwości. Bo naprawdę liczyliśmy na to, że kolej będzie alternatywą dla zakorkowanych dróg na trasie mieszkańców Osowej do pracy.



Źródło: Trójmiasto.Wyborcza.pl